Motocykl HONDA CBR1100 XX
Dlaczego AfricaTwin:
Założenie, że wyruszamy
we cztery osoby, dwoma motocyklami, spowodowało, że
wybór padł na Arfikę Twin. Ktoś kiedyś
powiedział, że jedna
osoba to jeden cylinder dwie osoby to dwa :) więc i tak
się stało. (dzięki Sambor)
Podczas wyboru pod uwagę brałem kilka czynników i tak w
kolejności: awaryjność, prostotę konstrukcji, cenę, wagę, dostępność i
ceny części a przede wszystkim informacje od użytkowników, tutaj możecie znaleźć kilkanaście
odpowiedzi z pl.rec.motocykle, gdzie umieściłem na samym początku
zapytanie w/w temacie.
Początkowo zastanawiałem się nad kilkoma modelami motocyklami, może
wymienione poniżej uwagi zostaną przez Użytkowników tych
"odrzuconych" motocykli potraktowane z lekkim przekąsem, ale są to
tylko główne powody (i tylko dla mnie).
Pierwszymi były KTM-y 950 i 640 Adventure, lecz oba
odpadły z powodu zbyt dużej ilości elektroniki a drugi także z
powodu zbyt małej ilości miejsca dla pasażera i bambetli,
później doszła informacja o awaryjności KTM-ów
(choć Maciej
Swinarski ostatnio przejechał prawie całą Azję na 640 i dały
radę, no ale były nowe...).
Następnie było BMW ale stanowczo odstraszyły mnie awarie elektroniki no
i wałów Kardana w warunkach afrykańskich....
Póżniej wybór, marka Honda, pewnie także z
sentymentu, ale głównie dobrych doświadczeń zebranych
przy moim poprzednim moto - Honda CBR1100xx. Na
stół biorę Afrykę, no i wybieram ją ze
względu na prostą
konstrukcję, technologię z
lat 80 acz wypróbowaną i sprawdzoną.
Opinie
użytkowników
tych motocykli jednoznacznie wskazują na przebiegi w
dziesiątkach
czy setkach tysięcy kilometrów bez większych
problemów. Ponadto wiem, że motocykl ten będzie sobie radził
z dwoma ludźmi
na pokładzie i sporą ilością bagażu - przy pełnym zatankowaniu,
pasażerami i bagażem waga motocykla będzie sięgać do 450
- 470 kg. Oczywiście wiem, że AT ma problemy z modułem CDI oraz pompą
paliwa, wiem jeszcze o paru jej wadach, ale najważniejsze jest to, że
"wiem" i to wiem jest potwierdzone przez wiele wypraw bez zaplecza
technicznego, a to moim zdaniem 80% sukcesu wyprawy (chyba :P). Teraz
po kilkunastu tysiącach zrobionych AT po
drogach, lasach, polach, rzeczkach, rowach, górkach, w
powietrzu lub ryjąc jak kret, naprawdę zakochałem się w tym motocyklu
:) i szczerze polecam ! Polecam Wam także
forum
AT,
gdzie oprócz wielu informacji na temat motocykla,
znajdziecie
też Wspaniałych Ludzi, Podróżników i klimat,
jakiego nie
ma na innych forach internetowych...... sprawdziłem organoleptycznie :)
(.....siema Afrykanerzy.....)
Honda RD07a
Znaleziona za
pośrednictwem www.motoscout.de w Dortmundzie,
kupiłem ją od znudzonego 38 latka, który był
pierwszym
właścicielem. Motocykl miał 13300 km przebiegu i był w stanie
idealnym,
jak z salonu. Serwisowany regularnie w ASO Hondy z udokumentowanymi
wymianami. Niemiec (zresztą bardzo miły facet) odbył dwa
dłuższe
wyjazdy z Żoną i generalnie później motocykl
stał w garażu robiąc kilkaset km rocznie. Prawie wszystkie dodatki były
w komplecie z motocyklem.
Africa Twin RD07A rocznik 2001
przebieg obecny 53.000
cena zakupu: 24.000 zł (czerwiec 2007)
Dodatki zamontowane:
- handbary Touratech/Acerbis
- skarpety na lagi Acerbis
- filtr powietrza K&N oraz na wyprawę gąbkowy
- 2 gniazda zasilające zapalniczki
- podgrzewane
manetki Saiito II
- gmole Fivestars
- kufry Pancernik
- podwyższenie szyby Touratech
- osłona lampy Touratech
- osłona baku i siedzenia - Bagster + torba
- podwyższenie kierownicy Touratech
- Gps 60CSX + uchwyt Touratech + GpMapa4.0 + CNv9 + WorldMap + Tracks4Africa
- tłumik Remus
- opony Mitas E-09
- Scotoiler do smarowania łańcucha
- powiększony zbiornik Touratech 43 litry
Galeria:
do
góry
Honda CBR1100 XX
Moto kupione w październiku 2004 z przebiegiem 10.000, uszkodzone.
Naprawa polegałą na zakupie stelaża, zegarów i plastików.
Ponadto moto w nienagannym stanie.
Wyposażone na wyprawy w filtr KN, kufry. Ponadto nie potrzeba innych
modyfikacji. Motocykl serwisowa, lać paliwo i cieszyć się jazdą.
Znakomity turystyk z prawdziwym sportowym zacięciem. Autostrady to raj dla niego. Przy tym znakomicie "kładzie się" w zakręty.
Przez 2 sezony dzielnie przetrwał przejazd ponad 37.000 km. Sprzedany w maju 2008 w związku z wyprawą afrykańska.
do
góry